Siedem tytułów mistrza Hiszpanii, czterokrotny triumf w Lidze Mistrzów, sześć Superpucharów Hiszpanii i trzy zwycięstwa w Copa del Rey, Klubowych Mistrzostwach Świata oraz Superpucharze Europy. Nikt nie powinien mieć wątpliwości, że FC Barcelona z lat 2006–2015 to najlepsza drużyna XXI wieku, a może nawet w całej historii futbolu. Leszek Orłowski postanowił rozłożyć minioną, złotą dekadę Barçy na czynniki pierwsze. Rusza przedsprzedaż jego książki pod naszym patronatem.

 

We współpracy z Wydawnictwem SQN przygotowaliśmy specjalny kod rabatowy na książkę w przedsprzedaży do wykorzystania na www.labotiga.pl/dekada-pakiety:

- z kodem FCBPDEKADA rabat 25%

- cena po obniżce: 29,90 zł – oszczędzasz 10 zł!

- wysyłka od 16 sierpnia – książka jeszcze przed premierą w Twoich rękach!

Od 31 sierpnia książka dostępna w salonach Empik w całej Polsce.

Wraz z przedsprzedażą książki na v wystartował konkurs, w którym do wygrania są ubrania oraz gadżety związane z FC Barceloną. Sponsorem nagród jest
R-GOL, partner wydania.

 

Fragment książki „Barça. Złota dekada”:

6 maja 2009 roku, wieczór, niewielka sala jednego ze szpitali w Albacete, stolicy hiszpańskiej prowincji Castilla-La Mancha. Pacjenci wpatrują się w telewizor. Oto w półfinale Ligi Mistrzów Barcelona przegrywa na Stamford Bridge z Chelsea 0:1, co oznacza, że jest wyeliminowana z rozgrywek. W Albacete, klub ze stolicy Katalonii nie ma wielu zwolenników, kibicuje się tu raczej bliższemu geograficznie i historycznie Realowi. Niemniej kilka osób zgromadzonych wokół pewnej starszej pani wyraźnie sympatyzuje z drużyną Pepa Guardioli.

Nadchodzi 93 minuta meczu i po całym szpitalnym skrzydle roznosi się wrzask dzikiej radości. Chwilę później staruszka pokazuje palcem na ekran, na którym widoczny jest rozebrany do żółtego podkoszulka młodzieniec, i krzyczy na cały głos: „To mój wnuk, to mój wnuk!!!”.

Owym młodzieńcem był Andres Iniesta. To właśnie on szalał ze szczęścia na murawie Stamford Bridge po strzeleniu w ostatniej akcji meczu gola, który dał Barcelonie awans do finału Champions League, a pacjentką, która tak mocno ową bramkę przeżywała – jego babcia.

 

* * *

 

We wstępie napisałem, że w futbolu najważniejsze dzieje się, zanim piłkarze wybiegną na boisko, a tylko to i owo czasami zależy od faktu, czy piłka akurat trafi do siatki, czy uderzy w słupek. Zdarzają się jednak chwile, w których „to i owo” znaczy wszystko. Otóż 6 maja 2009 roku na Stamford Bridge doszło do takiej właśnie sytuacji granicznej. Pamiętacie film Woody’ego Allena Wszystko gra (oryginalny tytuł, Match Point, jest znacznie bardziej trafny)? Bohater, mniejsza o to, w jakich okolicznościach, stojąc na moście, usiłuje wyrzucić do rzeki obrączkę. Odbija się ona jednak od wierzchu balustrady i przez ułamek sekundy nie wiadomo, czy spadnie do wody, czy na chodnik. A od tego zależy wszystko, całe dalsze życie bohatera… Moment, w którym Andres Iniesta na Stamford Bridge oddawał strzał, wyglądał bardzo podobnie. Nie było żadnego później, żadnej następnej akcji, w której można by jeszcze raz spróbować strzelić gola. Teraz albo nigdy. Iniesta pisał potem, że nie uderzył piłki ani zewnętrznym, ani wewnętrznym, ani prostym podbiciem, ani z czuba – tylko sercem. Może podświadomość podpowiedziała mu, że w tym momencie od niego zależy to, w którą stronę skręci historia futbolu? Bo gdyby nie pokonał Petra Cecha, wszystko potoczyłoby się zupełnie inaczej. Barça nie wygrałaby Ligi Mistrzów, a więc nie zdobyłaby także Superpucharu Europy i klubowego mistrzostwa świata, Pep Guardiola nie zostałby uznany za genialnego wizjonera, który przybył z innej galaktyki, by oświecić zastępy grawitantów w kwestii gry w piłkę, a tylko za bardzo dobrego fachowca, który w pierwszym sezonie wygrał wszystko na krajowej arenie. Stylu gry Barçy nie umieszczono by na piedestale jako najdoskonalszego wzorca, lecz potraktowano zaledwie jako jedną z koncepcji, nie gorszą i nie lepszą od jakiejś, dajmy na to, nowej wersji catenaccio.

 

O książce:

Siedem tytułów mistrza Hiszpanii, czterokrotny triumf w Lidze Mistrzów, sześć Superpucharów Hiszpanii i trzy zwycięstwa w Copa del Rey, Klubowych Mistrzostwach Świata oraz Superpucharze Europy. Nikt nie powinien mieć wątpliwości, że FC Barcelona z lat 2006–2015 to najlepsza drużyna XXI wieku, a może nawet w całej historii futbolu.

Leszek Orłowski, największy w Polsce znawca hiszpańskiej piłki, postanowił rozłożyć poszczególne sezony „złotej dekady Barçy” na czynniki pierwsze. Opowiada o kluczowych wydarzeniach, które decydowały o sukcesach, ale wymienia też czynniki, które doprowadziły do porażek.

 

Zlatan Ibrahimović jako ojciec sukcesów tria Messi – Neymar – Suárez. Zbawienna dla Iniesty kontuzja Xaviego. Transfer Javiera Mascherano ważniejszy niż sprowadzenie Davida Villi i rekord Messiego, który wziął się z fatalnej postawy reszty zespołu.

Barça. Złota dekada to nie kronika, lecz błyskotliwa analiza dziesięciu sezonów, podczas których Blaugrana zdominowała rozgrywki piłkarskie na świecie.

I zawładnęła sercami milionów fanów.

 

Autor: Leszek Orłowski

Data premiery: 31 sierpnia 2016 r.

Cena okładkowa: 39,90 zł

Format: 150 x 215 mm

Liczba stron: 336 tekst i 8 zdjęcia