Dynamo Kijów vs. FCB
Opis wydarzenia
Trzeci dzień grudnia 2009 roku , był dniem wyjątkowym. Tego właśnie dnia FC Barcelona zwróciła się do FCBP z zapytaniem o chęć wyjazdu do Kijowa na mecz Ligi Mistrzów z tamtejszym Dynamem. Miał być to pierwszy wyjazd Fanklubu na wyjazdowy mecz Barcy i to od razu na prestiżowe rozgrywki Ligi Mistrzów. Mecz ten w dodatku miał przesądzić ostatecznie o miejscach poszczególnych drużyn w grupie F. Mogła zapaść tylko jedna decyzja - DZIAŁAMY! Piękno całej sytuacji zaburzał jeden fakt - do meczu pozostało tylko 6 dni. Zarząd Penyi stanął oczywiście jak zawsze na wysokości zadania i już po dwóch dniach plany wyjazdu były gotowe. Pozostało tylko oczekiwanie na to, czy w tak krótkim czasie uda się zebrać odpowiednią ilość osób. To również nie stanowiło problemu, dzięki czemu kolejny wyjazd na mecz naszej ukochanej drużyny stał się faktem!
Całość miała zacząć się w Warszawie, gdzie we wtorek 8 grudnia ekipa miała planowaną zbiórkę o godzinie 20 na dworcu Warszawa Wschodnia. Pomimo jakże spontanicznej akcji, wszystko było przygotowane jak należy. Autokar podstawiony, plan działania gotowy, ludzie punktualni, wszystko dograne tak, jakby było ustalane co najmniej od miesiąca. Autokar szybko odjechał spod dworca kolejowego, by każdy jak najdłużej mógł cieszyć oko pięknem architektury Kijowa. Początkowo wszystko szło zgodnie z planem, dzięki czemu załoga liczyła na przybycie do stolicy Ukrainy w godzinach porannych. Granica, oraz stan ukraińskich "autostrad" szybko zweryfikował te nadzieje. Każdy z uczestników miał również możliwość zobaczyć, jaka przepaść gospodarcza oraz technologiczna panuje pomiędzy naszymi wschodnimi i zachodnimi sąsiadami. Każdy kilometr w głąb kraju Bohdana Chmielnickiego wydawał się jakby krokiem w przeszłość, zupełnie jakby Ukraina zatrzymała się w rozwoju 20-30 lat temu. Stacje benzynowe otwarte do godziny 24, bary z niemal pustymi lodówkami, drogi które coś sobą reprezentowały były w podobnym stanie co najgorsze drogi w Polsce, zupełne przeciwieństwo tego co możemy ujrzeć za zachodnią granicą naszego kraju. Nie zraziło to jednak nikogo, bo przecież nawet najgorsze warunki nie są w stanie wpłynąć na zawsze gotowych do dopingu fanów z tak gorącego stowarzyszenia jak FCBP! Dojazd do Kijowa zajął niestety więcej czasu niż pierwotnie zakładano, co wiązało się ze skróceniem czasu planowanego na zwiedzanie przed rozpoczęciem meczu.
Centrum Kijowa pokazało coś zupełnie innego aniżeli wcześniejszy krajobraz, coś, czego wcześniej na terenie tego kraju nie można było uświadczyć. Przepych, majestat, piękno, połączone jednak również z biedą i ubóstwem. Miasto równie piękne co pełne sprzeczności. Salony samochodowe, których nie można znaleźć w naszym kraju, a z drugiej strony ulicy samochody które nawet w Polsce zostały by zezłomowane przynajmniej 10 lat temu. Im bardziej zagłębialiśmy się w stronę centrum, tym większe wrażenie robiły otaczające wyjazdowiczów widoki. Złocone kopuły oraz rzeźby, przepięknie zachowane cerkwie, oraz świetnie wkomponowane nowoczesne budowle. Jedni swój czas rozdysponowali tylko i wyłącznie na zwiedzanie, inni zaś postanowili również zapolować na piłkarzy FC Barcelony. Pomimo ujemnych temperatur i przejmującego zimna pewna grupka fanów spędziła w tym celu kilka godzin pod hotelem w którym stacjonowała drużyna Barcy. Opłaciło się. Do grupy przemarzniętych fanów wyszedł sam Joan Laporta, który przez dłuższą chwilę pozował do zdjęć wraz z fanami katalońskiej drużyny. Pokrzepiło to serca polaków którzy zapomnieli choć na moment o panującej temperaturze. Okres ten nie trwał jednak długo, gdyż po chwili prezydent FC Barcelony ukrył się w hotelowych korytarzach by po krótkim czasie wyruszyć wraz z całą drużyną na stadion, gdzie miał się odbyć punkt kulminacyjny wyjazdu, mecz pomiędzy Dynamem Kijów a FC Barceloną.
Ulice wokół stadionu przepełnione były fanami miejscowego Dynama, zmierzającymi na stadion dopingować swoją drużynę. Można było również zaobserwować dużą ilość stróżów prawa którzy w ciszy pilnowali by tłum był spokojny i nie stwarzał problemów. Nie wszyscy członkowie wyjazdu zdążyli powrócić z miasta i dostać się na stadion, a na tablicy wyników już widniał wynik 1-0 dla gospodarzy. Po fatalnym błędzie obrony oraz Victora Valdesa piłkę do siatki skierował Artem Milevskiy. Drużyna Barcelony przeważała w tym meczu, co zaowocowało bramką Xaviego w 33 minucie. Pomimo widocznej przewagi, drużyna Barçy przez długi czas nie była w stanie postawić przysłowiowej "kropki nad i". Dopiero na 8 minut przed końcem spotkania kapitalnym uderzeniem z rzutu wolnego popisał się Messi, którym zapewnił swojej drużynie zwycięstwo oraz pierwsze miejsce w grupie na zakończenie pierwszej fazy rozgrywek.
Pomimo obaw o zachowanie miejscowych kibiców, obeszło się bez ekscesów. Fani Dynama opuszczając stadion nagrodzili grupę kibiców przyjezdnej drużyny gromkimi brawami. Doszło nawet do kilku wymian pomiędzy kibicami Dynama oraz Barcelony. W ruch poszły szaliki, czapki a nawet koszulki. Ukraińska policja eskortowała przyjezdnych z sektora gości wprost do wejścia do autokaru. Gdy już wszyscy zasiedli na swoich miejscach, przyszedł czas na powrót do kraju. Tutaj ponownie klasę pokazali policjanci którzy przeprowadzili autokar na sygnale przez cały Kijów. Od tej chwili pozostało już tylko wpatrywanie się w monotonię otaczającego krajobrazu oraz oczekiwanie na granicę. Z racji wycieńczenia niską temperaturą większość osób szybko zapadło w relaksujący sen, przez co podróż powrotna wydawała się znacznie krótsza. Tuż przed granicą każdy chciał skorzystać z niskich cen. Po krótkiej chwili, gdy już każdy był zaopatrzony przyszła pora na odprawę na granicy. Tutaj niestety nie obeszło się bez postoju, ale na to nikt już wpływu nie miał. Nikt też nie protestował, bo już po chwili ukazać się miała nasza kochana Polska.
W czwartek o godzinie 16 autobus ponownie zawitał na Warszawie Wschodniej. Uściski dłoni, wymiany uprzejmości, wzajemne podziękowania i ponownie każdy popędził w swoją stronę kraju z nadzieją, że już niedługo będzie można ponownie być częścią wspaniałej wyjazdowej ekipy - ponownie ruszyć na mecz Barçy wraz z profesjonalistami FCBP!
AUTOR: McBet
Informacje dodatkowe
Pierwszy wyjazd na mecz Ligi Mistrzów
Trzeci dzień grudnia 2009 roku , był dniem wyjątkowym. Tego właśnie dnia FC Barcelona zwróciła się do FCBP z zapytaniem o chęć wyjazdu do Kijowa na mecz Ligi Mistrzów z tamtejszym Dynamem. Miał być to pierwszy wyjazd Fanklubu na wyjazdowy mecz Barcy i to od razu na prestiżowe rozgrywki Ligi Mistrzów. Mecz ten w dodatku miał przesądzić ostatecznie o miejscach poszczególnych drużyn w grupie F. Mogła zapaść tylko jedna decyzja - DZIAŁAMY! Piękno całej sytuacji zaburzał jeden fakt - do meczu pozostało tylko 6 dni. Zarząd Penyi stanął oczywiście jak zawsze na wysokości zadania i już po dwóch dniach plany wyjazdu były gotowe. Pozostało tylko oczekiwanie na to, czy w tak krótkim czasie uda się zebrać odpowiednią ilość osób. To również nie stanowiło problemu, dzięki czemu kolejny wyjazd na mecz naszej ukochanej drużyny stał się faktem!
Całość miała zacząć się w Warszawie, gdzie we wtorek 8 grudnia ekipa miała planowaną zbiórkę o godzinie 20 na dworcu Warszawa Wschodnia. Pomimo jakże spontanicznej akcji, wszystko było przygotowane jak należy. Autokar podstawiony, plan działania gotowy, ludzie punktualni, wszystko dograne tak, jakby było ustalane co najmniej od miesiąca. Autokar szybko odjechał spod dworca kolejowego, by każdy jak najdłużej mógł cieszyć oko pięknem architektury Kijowa. Początkowo wszystko szło zgodnie z planem, dzięki czemu załoga liczyła na przybycie do stolicy Ukrainy w godzinach porannych. Granica, oraz stan ukraińskich "autostrad" szybko zweryfikował te nadzieje. Każdy z uczestników miał również możliwość zobaczyć, jaka przepaść gospodarcza oraz technologiczna panuje pomiędzy naszymi wschodnimi i zachodnimi sąsiadami. Każdy kilometr w głąb kraju Bohdana Chmielnickiego wydawał się jakby krokiem w przeszłość, zupełnie jakby Ukraina zatrzymała się w rozwoju 20-30 lat temu. Stacje benzynowe otwarte do godziny 24, bary z niemal pustymi lodówkami, drogi które coś sobą reprezentowały były w podobnym stanie co najgorsze drogi w Polsce, zupełne przeciwieństwo tego co możemy ujrzeć za zachodnią granicą naszego kraju. Nie zraziło to jednak nikogo, bo przecież nawet najgorsze warunki nie są w stanie wpłynąć na zawsze gotowych do dopingu fanów z tak gorącego stowarzyszenia jak FCBP! Dojazd do Kijowa zajął niestety więcej czasu niż pierwotnie zakładano, co wiązało się ze skróceniem czasu planowanego na zwiedzanie przed rozpoczęciem meczu.
Centrum Kijowa pokazało coś zupełnie innego aniżeli wcześniejszy krajobraz, coś, czego wcześniej na terenie tego kraju nie można było uświadczyć. Przepych, majestat, piękno, połączone jednak również z biedą i ubóstwem. Miasto równie piękne co pełne sprzeczności. Salony samochodowe, których nie można znaleźć w naszym kraju, a z drugiej strony ulicy samochody które nawet w Polsce zostały by zezłomowane przynajmniej 10 lat temu. Im bardziej zagłębialiśmy się w stronę centrum, tym większe wrażenie robiły otaczające wyjazdowiczów widoki. Złocone kopuły oraz rzeźby, przepięknie zachowane cerkwie, oraz świetnie wkomponowane nowoczesne budowle. Jedni swój czas rozdysponowali tylko i wyłącznie na zwiedzanie, inni zaś postanowili również zapolować na piłkarzy FC Barcelony. Pomimo ujemnych temperatur i przejmującego zimna pewna grupka fanów spędziła w tym celu kilka godzin pod hotelem w którym stacjonowała drużyna Barcy. Opłaciło się. Do grupy przemarzniętych fanów wyszedł sam Joan Laporta, który przez dłuższą chwilę pozował do zdjęć wraz z fanami katalońskiej drużyny. Pokrzepiło to serca polaków którzy zapomnieli choć na moment o panującej temperaturze. Okres ten nie trwał jednak długo, gdyż po chwili prezydent FC Barcelony ukrył się w hotelowych korytarzach by po krótkim czasie wyruszyć wraz z całą drużyną na stadion, gdzie miał się odbyć punkt kulminacyjny wyjazdu, mecz pomiędzy Dynamem Kijów a FC Barceloną.
Ulice wokół stadionu przepełnione były fanami miejscowego Dynama, zmierzającymi na stadion dopingować swoją drużynę. Można było również zaobserwować dużą ilość stróżów prawa którzy w ciszy pilnowali by tłum był spokojny i nie stwarzał problemów. Nie wszyscy członkowie wyjazdu zdążyli powrócić z miasta i dostać się na stadion, a na tablicy wyników już widniał wynik 1-0 dla gospodarzy. Po fatalnym błędzie obrony oraz Victora Valdesa piłkę do siatki skierował Artem Milevskiy. Drużyna Barcelony przeważała w tym meczu, co zaowocowało bramką Xaviego w 33 minucie. Pomimo widocznej przewagi, drużyna Barçy przez długi czas nie była w stanie postawić przysłowiowej "kropki nad i". Dopiero na 8 minut przed końcem spotkania kapitalnym uderzeniem z rzutu wolnego popisał się Messi, którym zapewnił swojej drużynie zwycięstwo oraz pierwsze miejsce w grupie na zakończenie pierwszej fazy rozgrywek.
Pomimo obaw o zachowanie miejscowych kibiców, obeszło się bez ekscesów. Fani Dynama opuszczając stadion nagrodzili grupę kibiców przyjezdnej drużyny gromkimi brawami. Doszło nawet do kilku wymian pomiędzy kibicami Dynama oraz Barcelony. W ruch poszły szaliki, czapki a nawet koszulki. Ukraińska policja eskortowała przyjezdnych z sektora gości wprost do wejścia do autokaru. Gdy już wszyscy zasiedli na swoich miejscach, przyszedł czas na powrót do kraju. Tutaj ponownie klasę pokazali policjanci którzy przeprowadzili autokar na sygnale przez cały Kijów. Od tej chwili pozostało już tylko wpatrywanie się w monotonię otaczającego krajobrazu oraz oczekiwanie na granicę. Z racji wycieńczenia niską temperaturą większość osób szybko zapadło w relaksujący sen, przez co podróż powrotna wydawała się znacznie krótsza. Tuż przed granicą każdy chciał skorzystać z niskich cen. Po krótkiej chwili, gdy już każdy był zaopatrzony przyszła pora na odprawę na granicy. Tutaj niestety nie obeszło się bez postoju, ale na to nikt już wpływu nie miał. Nikt też nie protestował, bo już po chwili ukazać się miała nasza kochana Polska.
W czwartek o godzinie 16 autobus ponownie zawitał na Warszawie Wschodniej. Uściski dłoni, wymiany uprzejmości, wzajemne podziękowania i ponownie każdy popędził w swoją stronę kraju z nadzieją, że już niedługo będzie można ponownie być częścią wspaniałej wyjazdowej ekipy - ponownie ruszyć na mecz Barçy wraz z profesjonalistami FCBP!
AUTOR: McBet