- Szczegóły
- 13/11/2015
- Jan Komosiński
- Gadżety
O Messim powiedziano i napisano już niemal wszystko. No właśnie, „niemal”. Guillem Balagué w swojej książce udowadnia, że jest sporo rzeczy i faktów, o których nie mieli pojęcia nawet najwięksi fani Argentyńczyka. Właśnie rusza przedsprzedaż najnowszej, liczącej blisko 700 stron, biografii piłkarza, która do księgarni trafi 18 listopada.
Nasz portal został patronem medialnym książki „Messi. Biografia”. Z tej okazji we współpracy z wydawnictwem SQN przygotowaliśmy specjalny rabat do wykorzystania na www.labotiga.pl/messi-biografia:
- z kodem FCBPMESSI rabat 25% (ważny przez miesiąc)
- cena po rabacie: 35,18 zł
- wysyłka od zaraz!
O książce:
1 maja 2005 roku 17-letni Lionel Messi strzelił swojego pierwszego gola dla FC Barcelony, stając się najmłodszym piłkarzem, który tego dokonał. Od tamtego momentu jego kariera to zawrotna podróż na sam szczyt futbolowego świata.
Guillem Balagué niezwykle dokładnie prześwietla życie Argentyńczyka. Bada jego włoskie korzenie, odkrywa, że niewiele zabrakło, by urodził się w Australii, opisuje początki w La Masíi, gdy „karzeł” z łatwością ogrywał zdumionych Piqué i Fàbregasa.
To pierwsza tak obszerna opowieść o najlepszym piłkarzu świata, swoista biblia dla fanów Messiego. To biografia niemal kompletna, nawet jeśli do ostatniego kopnięcia w życiorysie „Pchły” jeszcze bardzo długa i pełna kolejnych sukcesów droga.
Fragment książki:
„Guardiola postawił wszystko na tworzenie systemu Messiego – pisze Martí Perarnau w gazecie »Sport«. – Początkowo polegało to na tym, że wszyscy grali na Xaviego, aby ten mógł uruchamiać Leo”. Perarneu nawiązał do wywiadu z katalońskim rozgrywającym w „Süddeutsche Zeitung”, w którym kataloński pomocnik powiedział obrazowo: „Gdy stwierdzam, że Messi od mniej więcej pięciu minut nie dotknął piłki, myślę sobie, że tak nie może być i zaczynam się za nim rozglądać. Namierzam go i mówię mu: »Słuchaj, kręć się bliżej, zacznijmy wreszcie grać«. Messi jest napastnikiem, a napastnicy czasem się wyłączają, jak gdyby ktoś nacisnął im jakiś przycisk. Leo odzyskuje jednak radość z gry, gdy tylko ponownie pojawia się w środku pola”.
Fundamenty zjawiska nazywanego „leopodległością” zostały położone w momencie, w którym Cesc zaczął pomijać Xaviego, aby szybciej podać do Messiego.
Ponieważ zespół polegał na nim w coraz większym stopniu, Leo miał wobec siebie coraz większe wymagania. Bardziej obawiał się, że drużyna zacznie spisywać się słabiej, i jeszcze surowiej odnosił się do każdego, kto zawodził. Dziecinne strony jego osobowości zaczęły bardziej rzucać się w oczy, a jednocześnie Leo zachowywał się jak dorosły, który pozjadał wszystkie rozumy.
To trudność, której musi podołać wiele gwiazd. Dlatego właśnie mamy problemy, żeby zrozumieć takich zawodników. Ludzie o 20 czy 30 lat starsi rzadko muszą brać na siebie taką odpowiedzialność, jaka spadła wówczas na dwudziestosześcioletniego Leo.
Piłkarze ośmielali się nawet wypowiadać w kwestiach taktycznych. W lutym, po trudnym meczu z Sevillą na Camp Nou, na antenie Barça TV zrobił to również Leo: „Zespół utrzymuje się przy piłce, ale nie tworzy już tak groźnych sytuacji jak kiedyś. Musimy się głębiej cofnąć, żeby zacząć przełamywać obronę rywali”.
Zaproponował też konkretne rozwiązanie. „Potrzebujemy punktu odniesienia, na przykład El Guaje [Davida Villi], za sprawą którego środkowi obrońcy zostaną na swoich pozycjach i nie będą wychodzić do przodu. Dzięki temu wszyscy mieliby więcej miejsca”. Villa zapewnił Messiemu większą swobodę. Występował między dwoma środkowymi obrońcami, dzięki czemu Leo zyskał swobodę, reprezentant Hiszpanii zaś znajdował się bliżej bramki. W rezultacie Villa strzelił gole w trzech meczach z rzędu i został drugim najlepszym strzelcem zespołu.
W tamtym sezonie dość często stawiano pod znakiem zapytania relacje między Davidem Villą a Messim, zwłaszcza po publicznej wymianie uprzejmości, która miała miejsce w pierwszej połowie meczu piątej kolejki z Granadą. Chodziło o sytuację, kiedy to Villa nie podał piłki Messiemu, gdy ten miał doskonałą okazję do strzelenia gola. Canal+ przedstawił następującą transkrypcję tej dyskusji:
Messi: „Zagrywaj mi piłkę pod nogi, pod nogi! Zagrywaj tutaj!”.
Villa: „Przecież nad nią nie panujesz! Kurwa mać, stary! Miałem piłkę, to ci podałem”.
Messi (pokazując palcem, gdzie powinien otrzymać podanie): „Tam, do kurwy nędzy, tam!”.
El Guaje stracił dotychczasową pozycję w zespole po poważnej kontuzji, której nabawił się w grudniu 2011 roku podczas klubowych mistrzostw świata. Tito uważał, że Alexis lepiej pasuje do Leo. Villa, mistrz świata, nie do końca potrafił pogodzić się z faktem, że został odstawiony na boczny tor.
W meczu z Celtikiem Glasgow, kiedy to Barcelona poniosła drugą porażkę w sezonie, Villa postanowił oddać strzał w sytuacji, w której mógł podać do Leo. Atmosfera był tak napięta, że można było kroić powietrze nożem.
Autor: Guillem Balagué
Tytuł oryginału: Messi
Tłumaczenie: Bartosz Sałbut
Data wydania: 18 listopada 2015
Cena okładkowa: 49,90 zł
Format: 145 x 205 mm
Liczba stron: 696 tekst 2 x 8 zdjęcia
ISBN: 978-83-7924-356-3