- Szczegóły
- 16/02/2016
- Jan Komosiński
- Reprezentacja
Nasza kadra zagrała pod koniec stycznia w ogólnopolskim turnieju. Zapraszamy na relację autorstwa Jacka Wójcika.
Ostatni weekend stycznia dla większości kibiców hiszpańskiej piłki na świecie powodował uczucie „gęsiej skórki” na myśl o zbliżającym się szlagierze La Liga. Naprzeciw siebie miały stanąć aktualnie dwie najlepsze drużyny na Półwyspie Iberyjskim – FC Barcelona i Atletico Madryt czyli pojedynek lidera i wicelidera najlepszej ligi świata. Jednak te dni dla kibiców Barcelony w Polsce nabierały również dodatkowo znaczenia z powodu zbliżającego się VII Ogólnopolskiego Turnieju Halowej Piłki Nożnej Fan Clubów Drużyn Zagranicznych w Jaworznie. Co więcej, dzień przed rozpoczęciem turnieju z inicjatywy fanów zespołu Atletico zorganizowany został sparingowy mecz na hali w Chorzowie pomiędzy kibiciami naszych zespołów. Powołani członkowie naszego fanklubu to:
- Ireneusz „Iras” Górny
- Arkadiusz „Aras” Wijas
- Łukasz „Nene” Zawadzki
- Damian „Miazo” Miazga
- Tomasz „Emre” Smolak
- Sebastian „Seba” Balcerzak
- Adrian „Adi” Stępień
- Radosław „Radzio” Piasecki
- Tomasz „Tomcio” Czarnecki
- Marcin „Urbi” Urban
- Jacek „Piczu” Wójcik
W piątkowy wieczór w obiekcie, z którego na co dzień korzystają zawodnicy Clearex Chorzów pojawiliśmy w nieco okrojonym składzie. Już na samym początku zostaliśmy bardzo mile zaskoczeni niesamowitym powitaniem i organizacją. Mimo, że początkowo mieliśmy potraktować ten mecz jako „rozruch” przed sobotnim turniejem to po wejściu na boisko nie potrafiliśmy grać inaczej niż z pełnym zaangażowaniem i poświęceniem . Mecz był dość wyrównany i pomimo, że Atletico prowadziło przez większą część meczu, w trakcie spotkania udało nam się doprowadzić do remisu. Ostatecznie jednak polegliśmy w stosunku 6:9 zostawiając na parkiecie sporo zdrowia. W obliczu faktu, iż wśród przeciwników brylował Mariusz Śrutwa - legenda polskiej piłki oraz Ruchu Chorzów, wynik nie mógł powodować wśród nas przygnębienia czy wstydu. Mecz odbył się w bardzo przyjacielskiej atmosferze, a swoją kontynuację miał jeszcze tego samego wieczoru w pobliskiej restauracji, gdzie zostaliśmy NIESAMOWICIE ugoszczeni przez kolegów z Atletico. Śmiechom i żartom nie było końca jednak następnego dnia czekał nas kolejny sprawdzian więc po paru godzinach udaliśmy się do hotelu na odpoczynek. Korzystając z okazji chciałbym jeszcze raz podziękować chłopakom z Atletico w imieniu całej reprezentacji Fan Club Barca Polska za naprawdę super spotkanie i przyjęcie nas w Waszych progach, jednocześnie ponownie zapewniając, że w niedalekiej przyszłości będziemy chcieli się zrewanżować za tak wspaniałe ugoszczenie.
Jednakże, to sobotni turniej w Jaworznie był głównym punktem naszego wyjazdu. Losowanie grup odbyło się kilkanaście dni przed turniejem i jako zespół, który znalazł się przed rokiem w finale zostaliśmy rozstawieni - podobnie jak gracze Interu I Mediolan , którzy ubiegłorocznej edycji pokonali nas po karnych. Los sprawił, że wylądowaliśmy w grupie A z Manchesterem Utd MUSC PL, Valencią , Milan Club Polonia, VfL Bochum oraz Interem II Mediolan. Turniej inaugurował nasz mecz z MUSC PL i trzeba przyznać, że zaczął się dla nas dość dobrze bo pokonaliśmy „Czerwone Diabły” w stosunku 2:1. Jednak później działo się już tylko gorzej. Wszystko zaczęło się od porażki 2:1 z Valencia, co było pierwszą przegraną FCBP na jaworzańskim turnieju w regulaminowy czasie gry od 2 lat! Spotkanie z „Nietoperzami” sprawiło, że za wszelką cenę chcieliśmy pokonać naszego najbliższego przeciwnika by powrócić na zwycięski tor. Pomimo, że całe spotkanie przebiegało pod nasze dyktando to na 30 sekund przed końcem nieporozumienie przy rzucie rożnym w naszych szeregach wykorzystali gracze Interu i wyszli na prowadzenie. Druga bramka to już konsekwencja decyzji o wycofaniu bramkarza, co w trakcie dokonywania zmiany sprytnie wykorzystali nasi przeciwnicy oddając strzał na pustą bramkę prawie zza połowy boiska. W tym momencie stało się jasne, że mamy tylko matematyczne szansę na wyjście z grupy. Warunkiem koniecznym było zwycięstwo w ostatnich dwóch spotkaniach, dodatkowo musieliśmy liczyć na potknięcia drużyny Interu w pozostałych spotkaniach. Przedostatnia runda dawała jakąś nadzieję, gdyż odprawiliśmy VFL Bochum z bagażem 6 bramek a Inter zremisował z Valencią. W ostatniej kolejce cała nasza nadzieja leżała w nogach zawodników MUFC, którzy musieli pokonać Inter. Niestety, mocno osłabiony Manchester musiał uznać wyższość zawodników i już wtedy stało się jasne, że pierwszy raz w historii swoich występów w turnieju w Jaworznie, FCBP nie pojawi się w półfinałach. Podłamani ostatnim wynikiem musieliśmy uznać wyższość Milan Club Polonia, co sprawiło , że spadliśmy na 4 miejsce w grupie i w ostatnim meczu turnieju graliśmy z fanklubem Ajaxu. Pozbawieni totalnie presji zagraliśmy na poziomie na jakim powinniśmy grać przez cały turniej i nie daliśmy szans Ajaxowi pokonując go aż 7:0. Ostatecznym zwycięzcom miał okazać się ktoś z naszych „dobrych znajomych” z fazy grupowej- Inter II Mediolan lub Valencii. Wynik 2:0 dla „Nerrazzurich” sprawił, że to właśnie oni stanęli na najwyższym stopniu podium a miejsce na pudle znalazło się jeszcze dla naszych „kolegów po szalu” ze Śląska, którzy pokonali pierwszy zespół Interu 2:1.
Jest to zdecydowanie najtrudniejsza relacja jaką przyszło mi napisać. Oczekiwania, jak co roku były wysokie i celowaliśmy w co najmniej ponowny finał. Boisko jednak zweryfikowało nasze zamiary i pokazało, że piłka nożna to sport w którym wszystko jest możliwe i czasem pomimo, iż posiadasz większe umiejętności od przeciwnika to niekoniecznie jest to wystarczające by odnieść sukces. Niewątpliwe, jako jeden z nielicznych plusów tego turnieju należy odnotować świetny debiut w reprezentacji Marcina Urbana, który został królem strzelców całej imprezy. Ze swojej strony mogę jedynie przeprosić, że zawiedliśmy Wasze oczekiwania i obiecujemy ciężką pracę by w przyszłości powrócić na zwycięski tor.
AUTOR: Jacek Wójcik